Ludzie mówią - Piotr Prokopowicz

Podziel się:
 Ludzie mówią - Piotr Prokopowicz

Ludzie mówią, że podróże kształcą. No cóż, byłem świadkiem niejednej podróży. Nie powiem żeby wykształciły mnie jakoś szczególnie. Może dlatego, że to nie ja podróżuję. Jestem kamieniem, a właściwie skałą. Dawniej obserwowałem ludzi z daleka. Ostatnio jednak często podróżują obok mnie. Dzięki temu poznałem ich lepiej. Wiem już jacy są i dokąd zmierzają.

Ludzie mówią, że przede wszystkim liczy się wnętrze, chociaż wielu z nich zwraca uwagę tylko na pozory. W moim przypadku jest to jednak prawda. Niby jestem skałą, ale moje wnętrze jest specjalne. Pozwala ono słuchać i obserwować ludzi na odległość. To nie wszystko. Kryję w sobie więcej niespodzianek. Zbliża się czas, gdy wszyscy się o nich dowiedzą.

Ludzie mówią, że dzieci są najważniejsze. Coś o tym wiem. Moje dzieci nie są z mego ciała, więc nie całkiem są moje, ale opiekuję się nimi. Dbam o ich bezpieczeństwo. Tak jak ludzie dbają o swoje dzieci. Wielu jednak nie dba. Wielu z nich, krzywdzi swoje dzieci. Moje dzieci śpią. A ja zsyłam im sny. Uczę je w ten sposób najważniejszych spraw. Jaki jest świat. Jacy są ludzie. Co jest ważne w życiu. Jak rozwijać i wykorzystywać swoje zdolności.

Ludzie mówią, że trzeba znać swoje korzenie. Dziwne jednak, jak często ignorują wiedzę i doświadczenia przodków. Wciąż i wciąż powtarzają te same błędy. Mnie, stworzono dawno temu w … ludzie używają nazwy ‘Atlantyda’. Potężna rasa, która mnie stworzyła, ceniła wiedzę, prawdę, honor, uczciwość. Ich umiejętności i zdolności były …, wystarczy powiedzieć, że ludzie przy moich stwórcach są jak niemowlaki przy dorosłych.

Ludzie mówią, że trzeba mieć cel w życiu. Jednak, bardzo często spędzają czas na działaniach, które oddalają ich od realizacji zamierzeń. Ja mam cel. Atlantydzi, opuszczając Ziemię, powierzyli mi swoje dzieci z krwi, ciała i umysłu. Mam opiekować się nimi. Przekazać wiedzę i wartości przodków. Chroniłem, uczyłem, obserwowałem ludzi i czekałem. Moi stwórcy umieścili mnie na orbicie w grupie skał okrążających Ziemię. Statki ludzi mijają mnie codziennie, odkąd założyli oni miasto na Księżycu. Można więc powiedzieć, że jestem skałą przy kosmicznym szlaku. Nie sonda, nie placówka badawcza, ale dopiero miasto jest oznaką ekspansji. Kwestią czasu było, kiedy ruszą dalej – na inne planety.

Teraz właśnie wyrusza misja założycielska na Marsa. Ma przekształcić tamtejszy ośrodek badawczy w regularną siedzibę ludzką. To jest moment, na który mnie zaprogramowano. Cel mojego istnienia. Ludzkość jednoznacznie dokonuje ekspansji poza swoją planetę. Nie można dopuścić by kłamstwo, zdrada, okrucieństwo i chciwość rozprzestrzeniały się po galaktyce. Budzę moich podopiecznych. Będą strażnikami. Będą sędziami. Będą oczyszczać ludzkość z wadliwych jednostek. Ciekawe ilu.

Ciekawe, co ludzie powiedzą teraz.  #

REKLAMA:
REKLAMA:
REKLAMA:
#opowiadania #fantastyka #piotr prokopowicz

Więcej tematów: