Jestem - Jarosław Boryś

Podziel się:

ANTOLOGIA 4 - Rubieże Rzeczywistości, czyta Reda Haddad

 

Na Bibbibliotekarium antologia 4liotekarium prezentujemy opowiadanie Jestem, autorstwa Jarosława Borysia.

Antologia jest plonem kolejnego, czwartego konkursu literackiego ogłoszonego przez wydawnictwo Bibliotekarium.

Tym razem tematy przewodnie to: Kwantomatyka, Imiona wojny i Archaiczny klimat jutra.

 

 

 


Fragment opowiadania:

Jestem - Jarosław Boryś

Była niedziela. Ranek. Koło godziny dziewiątej. Wylegiwałem się w łóżku celebrując dzień wolny, gdy usłyszałem telefon. Dzwonił Robert. Czarnoskóry amant – jak go nazywałem. W pierwszych chwilach rozmowy byłem przekonany, że właśnie kończy nocną, ostro zakrapianą imprezę. Że przekroczył jakiś szósty wymiar i dostąpił zaszczytu stąpania poniżej progu świadomości. Nawet zacząłem go zdrowo opieprzać, że zawraca mi głowę swoimi urojeniami. Już miałem się rozłączyć, gdy dotarło do mnie, że Robert powinien być teraz w instytucie. Na służbie. Wrzasnąłem, żeby się zamknął, przerywając mu w pół słowa.
– Pracujesz dzisiaj, czy masz wolne?
– Dobrze wiesz, że jestem w instytucie.
– A czy ty... – Miałem spytać, czy pił, ale w ostatniej chwili ugryzłem się w język. Co jak co, ale jeśli chodzi o służbę w instytucie, to byłoby głupie pytanie. Kamery, monitoring, a przede wszystkim funkcja, jaką tam pełnił, wykluczała picie. Nawet myślenie o tym. Być odpowiedzialnym za bezpieczeństwo instytutu, który w dużej mierze stanowi o bezpieczeństwie państwa, to jedno. Dostać się do ekipy, która jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo obiektu, to drugie. Taki awans obwarowany jest wieloma testami psychologicznymi, sprawnościowymi, prześwietleniem kandydata na wskroś – przeszłość, powiązania, wykształcenie, analiza dotychczasowej służby. Kandydat musi mieć czystą kartę. Pod każdym względem i na każdej płaszczyźnie. A to całkowicie wyklucza delikwenta spośród tych, którzy piją w pracy, albo przychodzą na służbę po spożyciu. Bo status takiej służby można porównać co najmniej z funkcją ochrony prezydenta.
Sprawa musiała być poważna. Chyba że Robert zwariował. Ale to mało prawdopodobne – przebyte testy…

– Czy ty... – podjąłem w końcu. – Czy mógłbyś powtórzyć to, co powiedziałeś, ale w sposób zwięzły i przejrzysty?
Słychać było, że bierze kilka głębokich oddechów.
– W instytucie pojawił się człowiek. Obcy facet. Nie wiem, kiedy się tu pojawił ani kim jest – tłumaczył Robert. – Nie ma identyfikatora. Nie zarejestrowały tego żadne kamery. W ogóle nie zareagowały systemy alarmowe. Jak w jakimś pieprzonym szpiegowskim filmie SF.
– Gdzie jest, co robi, co zrobił... co wy zrobiliście? – Sytuacja była tak kuriozalna, jak koń pociągowy śpiewający altem „Ave Maria”.
Nawet nie wiem, kiedy wyskoczyłem z łóżka i zacząłem się ubierać, przełączając w telefonie opcję na głośnomówiącą.
– Nic nie robi. Jest w twoim gabinecie... próbowaliśmy go...
– Dobra – przerwałem mu, dochodząc do wniosku, że szkoda czasu na gadanie. – Zaraz będę...

 

Kliknij i POSŁUCHAJ całego OPOWIADANIA - Jestem - Jarosław Boryś - czyta Reda Haddad

 

REKLAMA:

 

Książkę można zamówić na bonito.pl lub bezpośrednio w naszym sklepie, księgarni: ksiegarnia.bibliotekarium.pl

 

Antologia jest dostępna w dwóch różnych okładkach. Przy zamówieniu prosimy o przesłanie wiadomości, która okładka ma być wysłana.

KUP książkę tu...


POSŁUCHAJ RADIA NA ŻYWO:



REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Bibliotekarium
#bookradio #opowiadania #fantastyka #rubieże rzeczywistości #bibliotekarium #Reda Haddad #bookradio.pl #antologia #Jarosław Boryś #Kwantomatyka #Imiona wojny #Archaiczny klimat jutra

Więcej tematów: