ANTOLOGIA 4 - Rubieże Rzeczywistości, czyta Reda Haddad
Na Bibliotekarium prezentujemy opowiadanie Wirofag, autorstwa Jurjana.
Antologia jest plonem kolejnego, czwartego konkursu literackiego ogłoszonego przez wydawnictwo Bibliotekarium.
Tym razem tematy przewodnie to: Kwantomatyka, Imiona wojny i Archaiczny klimat jutra.
Fragment opowiadania:
Wirofag - Jurjan
1.
– Ray, jak się czujesz? Przepraszam, w tym całym bałaganie nie wpadłem na to, żeby zapytać...
– Już dobrze – uniosłem głowę znad papierów – ale zostaną blizny. Drugiego dnia, po godzinach siedzenia na kiblu nie mogłem odkleić się od sedesu i wstając zerwałem trochę skóry z tyłka.
– Żartujesz...? – Spojrzał na mój zawadiacki uśmiech i wykrzyknął: – Wiem! Znam to... bałem się puścić bąka... też straciłeś kontrolę? Nie wiedziałem... co się wydarzy – Mitch zarechotał. – A jak z gorączką?
– Miałem niewielką. Osłabienie i ciągle na kiblu. To siedzenie było najgorsze.
– To dobrze... ach... słuchaj, rano szukał cię szef. Przekazał, żebyś wszedł na konto i priorytetowo zajął się najświeższą sprawą.
Zapalisz? Co to jest? – Wychyliliśmy się, abym bez wstawania mógł dosięgnąć papierosa z paczki Mitcha. – Morderstwo?
– Nie mam pojęcia – odpowiedział, zaciągając się dymem.
Otworzyłem listę spraw i przejrzałem zawartość. Zaginiona. Młoda dziewczyna. Na pierwszy rzut oka zabójstwo albo porwanie. Ładna... więc do kolekcji motywów dorzuciłem gwałt. Była ładna... doświadczenie podpowiadało, że takie historie nie kończyły się szczęśliwie.
Dane teleadresowe, wstępne przesłuchania... czekała mnie podróż do jej domu rodzinnego. Lubiłem pracować według zasad starej szkoły. Zerknąłem na protokoły. Jakiś lokalny posterunkowy Bob zabrał się za przesłuchiwanie. Trzeba będzie zacząć wszystko od początku.
Doczekałem chwili samotności. Szybko puściłem całość akt na drukarkę. Musiałem mieć wszystko na kartkach. Kolejny raz ryzykowałem naganę za łamanie procedur proekologicznych. Bezwład przyzwyczajenia. Schowałem papiery do teczki i już spokojniejszy, chwyciłem za telefon. Postanowiłem nie przeciągać procedur i umówić się z rodzicami dziewczyny natychmiast.
Pół godziny później przemierzałem niespokojne miasto służbowym cadillakiem. Od kilkunastu dni demonstracje, wręcz regularne starcia z siłami porządkowymi, trwały nieprzerwanie przez całą dobę.
Policyjny system nawigacji pomagał przebić się do punktu docelowego. Kluczyłem uliczkami. W oddali migały płonące barykady, dymiące wraki samochodów. Zauważyłem chaotycznie przemykające bojówki i przemieszczające się w zwartych szykach, ciężkozbrojne oddziały policji.
Minąwszy peryferia znalazłem się w nieomal normalnym świecie. Natężenie ruchu, jak to na drodze międzystanowej, było tylko nieco mniejsze niż w nie tak odległych, spokojnych czasach. Odczułem ulgę.
Wjechałem na pusty podjazd. Dom, jakich setki w okolicy.
Zapukałem do drzwi. Jeszcze w korytarzu, zaraz po przedstawieniu się, rozgoryczony mężczyzna zaczął wylewać żale.
– Panie Wilson, to była notatka sporządzona przez lokalnego funkcjonariusza. Jedynie wstępne przesłuchanie – odpowiedziałem spokojnie. – Zajmuję się tą sprawą i zrobię wszystko, żeby ją wyjaśnić...
Kliknij i POSŁUCHAJ całego OPOWIADANIA - Wirofag - Jurjan - czyta Reda Haddad
Książkę można zamówić na bonito.pl lub bezpośrednio w naszym sklepie, księgarni: ksiegarnia.bibliotekarium.pl
Antologia jest dostępna w dwóch różnych okładkach. Przy zamówieniu prosimy o przesłanie wiadomości, która okładka ma być wysłana.
POSŁUCHAJ RADIA NA ŻYWO: