Rubieże Rzeczywistości 2 czyta Reda Haddad
Na Bibliotekarium prezentujemy opowiadanie Tytanowy uśmiech, autorstwa Jurjana.
Antologia jest plonem kolejnego konkursu literackiego ogłoszonego przez wydawnictwo Bibliotekarium. Trzdziestu trzech autorów, czterdzieści dziewięć opowiadań, trzy tematy wiodące: „Poszukiwacz snów” (opowiadania), „Nowy, wspaniały człowiek” (shorty), „Zegarmistrz świata” (shorty), słowo wstępne Wiktora Żwikiewicza i Marka Żelkowskiego. Ciekawostką jest możliwość wybrania przez kupującego jednej z dwóch okładek.
Fragment opowiadania:
Tytanowy uśmiech - Jurjan
Dziś wypadała mała rocznica. Rok służby w straży galaktycznej. Czas szybko minął, a wydawać by się mogło, że monotonne poszukiwania szpiegów i imigrantów na rubieżach naszego ramienia Drogi Mlecznej, to nudne zajęcie.
Zaciągnąłem się do armii, żądny przygód i fortuny. Reptile płaciły słono na misjach Międzygatunkowych Sił Zbrojnych… przykre, że najemnikom z Ziemi najgorzej. Bez szponów, pancerza, choćby chitynowego, czy ostrych zębów, nie byliśmy specjalnie szanowani. Pod nami w hierarchii byli już tylko roślinożercy.
Tymczasem siedząc na kamieniach, na jakimś totalnym zadupiu, czekaliśmy na resztę oddziału. Planetka niewielka to i do jej przeczesania wystarczył jeden pojazd latający klasy Prospector z kilkoma rzezimieszkami na pokładzie. Żałowałem, że tym razem padło na mnie i musiałem gnić na powierzchni w chłodzie i rozrzedzonym powietrzu, jako naziemne siły odwodu zabezpieczenia misji. Najgorsze, że w towarzystwie sierżanta i Szaraka- -donosiciela, którego serdecznie nienawidziłem. W zasadzie gardziłem obydwoma. Po równo.
– Nudy straszne! Panie sierżancie, tu i tak nikogo nie ma… wydałby sierżant rozkaz natychmiastowego powrotu i po robocie – delikatnie zasugerowałem zakończenie tego harmonogramowego przypału – na krążowniku czas szybciej płynie.
– Wolniej… bo się leci szybciej. – Reptil błysnął relatywistyczną inteligencją.
– Sierżancie, pan ma taką wiedzę, że jak nic, wezmą w generały… – Patrzyłem z politowaniem na ten tępy regulamin z ogonem.
– Sądzisz? Chyba wcześniej muszą… na starszego sierżanta?
– Potwór się rozmarzył. Śmiesznie poruszał wargami, z lekka odsłaniając kły. Śluz, ewidentny objaw radosnego nastroju, kapał z krokodylej paszczy, rozciągając się w obrzydliwie długie nitki.
– Dowództwo Regimentu Reptiliańskiego jest mądre, nie będą tracić czasu na stopniowanie awansu… och, ile bym dał, żeby być taki elokwentny.
– Elokwentny jak dowództwo? – dopytał, cmokając pogardliwie.
– Jakbym śmiał… jak pan sierżant… a to i tak za wysoki próg dla szarego ludzika, tfu… – splunąłem przez lewe ramię – dla zwykłego ludzika! – dokładnie sformułowałem marzenie. – A… rozumiem. To też byłbyś… sierżantem.
– Ludzik… widzę, że szukasz guza. – Szarak byłby chory, gdyby nie wtrącił trzech groszy do moich drwin z podoficera.
– Czemu on szuka guza? – Reptil zakręcił się nerwowo na skale i spojrzał tępym wzrokiem na Szaraka.
– Ludziki czasem mają za duże ciśnienie i wtedy gadają różne głupoty, jak znajdą guza, to im ciśnienie spada. Rozumie sierżant? – Ciche, ale zjadliwe słowa wyskakiwały seriami z bezustego otworu gębowego...
Kliknij i POSŁUCHAJ całego OPOWIADANIA - Tytanowy uśmiech - Jurjan - czyta Reda Haddad
Książkę można zamówić na bonito.pl lub bezpośrednio w naszym sklepie, księgarni: ksiegarnia.bibliotekarium.pl
Antologia jest dostępna w dwóch różnych okładkach. Przy zamówieniu prosimy o przesłanie wiadomości, która okładka ma być wysłana.
POSŁUCHAJ RADIA NA ŻYWO: