Autor: Jerzy Grundkowski
Wydawnictwo: Bibliotekarium
HUFIEC ŚWIĘTYCH - Jerzy Grundkowski
Po soborze w Clermont papież Urban II zaplanował wymarsz krucjaty szlacheckiej, złożonej z rycerzy, na 15 sierpnia 1096 r., w święto Wniebowzięcia Maryi. Jednak rok wcześniej ogromna liczba zwykłych ludzi i rycerzy niższego stanu zorganizowała się, by samodzielnie wyzwolić Ziemię Świętą spod panowania muzułmanów. Około 40 tys. pielgrzymów z zachodniej Europy – tłum ludzi niepiśmiennych, przestępców i mętów społecznych – o których mówiło się, że każde większe miasto mylą z Jerozolimą, rozpoczęło swą wojenną przygodę, bez jakiegokolwiek wojskowego przygotowania. Wpływ na tę decyzję miała, jak można przypuszczać,idea milenijna, zakładająca bliski koniec świata i papieska obietnica zbawienia za wojenne dokonania. Od początku 1095 r. wiele zjawisk naturalnych interpretowano jako znaki boże, sprzyjające wyprawie: deszcz meteorów, zorzę polarną, zaćmienie Księżyca, przelot komety.
Lambert – główny bohater powieści Jerzego Grundkowskiego – sam nazywający siebie „zwykłym wieśniakiem”, decyduje się wziąć udziałw tej zbrojnej przygodzie, by oczyścić duszę. „Chrystus wzywa nas, abyśmy wyzwolili miejsca Jego męki i przywrócili je społeczności wiernych” – przekonuje go charyzmatyczny przywódca krucjaty ludowej, fizycznie przypominający osła, Piotr Pustelnik. Czyż można się zatem wahać? Tym bardziej, że w najbardziej niebezpiecznych momentach pielgrzymki jej uczestnicy wydają się otrzymywać pomoc... z samego nieba.
Chyba że to tylko gra wyobraźni?
Z mgły – lub z czegoś do złudzenia mgłę przypominającego – wyłoniły się białe sylwetki, na razie zamazane, lecz z każdą chwilą nabierające bardziej wyrazistych kształtów. Były to sylwetki opancerzonych ludzi i ich wierzchowców. Wyglądało to tak, jakby z nieba zstąpił zbrojny hufiec. Narazaniołowie (o ile byli to aniołowie) zaczęli w pojedynczym szyku zjeżdżać ze wzniesienia. Na czele posuwało się trzech jeźdźców; przysiągłbym, że jednego rozpoznaję. Pamiętałem jego twarz z ikon podziwianych w kościele
Hagia Sophia w Konstantynopolu (...). Wypisz, wymaluj – święty Jerzy! Pogromca przerażającego smoka, wysłanego przez piekło na pohańbieniechrześcijan. Był to przeto hufiec świętych! Przyoblekli się w swe śmiertelne ciała, aby razem z nami bić wodza Saracenów.
Książka do kupienia w naszym sklepie: https://ksiazki.bibliotekarium.pl/sklep/ksiazki/pozostale/hufiec-swietych/
Inne do kupienia na: https://ksiazki.bibliotekarium.pl/