"Bieta” jest pytaniem o sens ocalenia: jaki miał zamysł w swoich planach Wielki Scenarzysta chroniąc sześciomiesięczną dziewczynkę od śmierci? To afirmatywna opowieść o wygranym szczęściu – mówi PAP Cezary Harasimowicz, autor powieści o Elżbiecie Ficowskiej. „Bieta” w księgarniach od 28 lutego.
Bohaterką najnowszej powieści Cezarego Harasimowicza jest Elżbieta Ficowska, która urodziła się 5 stycznia 1942 r. w getcie warszawskim jako Elżbieta Koppel, córka Josela i Heni z domu Rochman. Jest najmłodszym dzieckiem ocalonym z getta dzięki ludziom związanym z Ireną Sendlerową. Miała 6 miesięcy, gdy została uśpiona laudanum i wywieziona w drewnianej skrzynce. Jej metryką była srebrna łyżeczka z wygrawerowanym imieniem "Elżunia" i datą urodzenia. Jej rodzice i dziadkowie zostali za murami i zginęli niedługo po tym, jak ona sama została uratowana. Jej przybraną matką była Stanisława Bussoldowa, bliska współpracowniczka Ireny Sendlerowej. Elżbieta została ochrzczona, a o swoich żydowskich korzeniach dowiedziała się wiele lat później.
Ukończyła Wydział Psychologii i Pedagogiki na Uniwersytecie Warszawskim. Jest autorką książek, opowiadań, słuchowisk i tekstów piosenek dla dzieci, a także działaczką społeczną. Od lat. 70. związana była z opozycją demokratyczną w Polsce. Była także doradcą i rzeczniczką prasową ministra pracy i polityki socjalnej Jacka Kuronia. W 2006 r., za działalność opozycyjną została odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W latach 2002–06 pełniła funkcję przewodniczącej Stowarzyszenia "Dzieci Holocaustu" w Polsce.
Jej mężem był Jerzy Ficowski - poeta, odkrywca talentu Papuszy, znawca kultury cygańskiej i żydowskiej, entuzjasta twórczości Brunona Schulza. Najpierw zainteresowała go jedynie historia cudownie ocalałej z Holocaustu Elżbiety, a dopiero później sama dziewczyna. W wierszu, który powstał dla niej i jej dwóch matek napisał: "Dzięki nim nie dziwisz się wcale, kiedy mówisz Jestem".
Córka dwóch matek - żydowskiej i polskiej, dla przyjaciół – Bieta.
"Jak powstała powieść +Bieta+ o Elżbiecie Ficowskiej? Chociaż mówi się, że naszym życiem rządzi ślepy los, to tym razem nie ma mowy o jakimkolwiek przypadku. Pewnego dnia zadzwonił do mnie wspaniały polsko-amerykański producent filmowy, reżyser, scenarzysta i pedagog Andrzej Krakowski, prywatnie mój przyjaciel, i powiedział: +Słuchaj, istnieje na świecie istota niezwykła, nazywa się Bieta. Jej los jest gotową, nadzwyczajną fabułą+. Muszę przyznać, że na początku zareagowałem sceptycznie, bo nie lubię, kiedy narzuca mi się tematy. Jednak przy pierwszym spotkaniu z Bietą Ficowską oniemiałem z wrażenia i zdałem sobie sprawę, że życie tej fascynującej kobiety, z którą się zaprzyjaźniłem, dopomina się opisania" – powiedział PAP Cezary Harasimowicz.
"Gdy dowiedziałem się, że przyszła na świat w getcie warszawskim i jako sześciomiesięczne niemowlę została w drewnianej skrzyneczce przeszmuglowana na aryjską stronę, już wiedziałem, że naszym spotkaniem nie zarządził ślepy los. Bo miejsce, gdzie w czasie wojny było getto, to moje okolice. Tu, na Muranowie, wychowałem się, tu mieszkam, tu żyję. Mam wrażenie, że wręcz w metafizyczny sposób nasze drogi się skrzyżowały. Okno mojego rodzinnego domu wychodzi na miejsce, gdzie mieszkała rodzina Biety" – podkreślił Harasimowicz.
Dodał, "że jej życie, mimo tragicznych doświadczeń, jest przepełnione miłością, którą Bieta dzieli się z ludźmi". "Ta miłość niejednokrotnie była dramatycznie skomplikowana. Pierwsza miłość, to miłość żydowskiej matki, która mając 24 lata zdecydowała na niewyobrażalną decyzję – oddała w obce ręce swoją malutką córeczkę, aby ją uratować przed śmiercią. Druga miłość, to ta, którą ofiarowała jej polska matka. Ona ją wychowała, obdarzyła niezwykłą czułością i nadzwyczajnym uczuciem" – przypomniał pisarz.
Przyznał, że "niezwykłą okolicznością było pisanie powieści – nie biograficznej, tylko beletrystycznej – w zgodzie i z uznaniem jej bohaterki". "To było naprawdę poważne wyzwanie, ponieważ nie mogłem pozwolić sobie na to, aby kierować się jedynie własną wyobraźnią" – dodał. Dużo miejsca w swojej powieści Cezary Harasimowicz poświęcił początkowemu okresowi życia Elżbiety w getcie warszawskim. "Odtworzenie jej losów z tego okresu było pracą detektywistyczną. Pomocne okazało się archiwum męża Biety, wielkiego poety i pisarza Jerzego Ficowskiego. Tam znalazłem zapiski i dokumenty. Sięgnąłem także do wielu źródeł historycznych i map, które przedstawiały Warszawę w okresie okupacji. Na koniec musiałem jednak odwołać się do własnej wyobraźni, którą wypełniłem suche fakty" – mówił.
Wyjaśnił, że podczas pracy nad powieścią konsultował się szczegółowo z Ficowską. "Mieliśmy taką technikę pracy: po każdej dłuższej rozmowie dokumentacyjnej, pisałem kilka rozdziałów, a następnie wracałem do Biety, czytałem i czekałem na uwagi. Na szczęście nasze spojrzenie na jej historię nie różniło się. Czasami tylko zwracała uwagę na drobiazgi" – wyjaśnił. Wyraził nadzieję, iż wiernie oddał fascynujące losy Ficowskiej. "Ale tak w istocie powieść +Bieta+ jest pytaniem o sens ocalenia: Jaki miał zamysł w swoich planach Wielki Scenarzysta chroniąc sześciomiesięczną dziewczynkę od śmierci? To afirmatywna opowieść o wygranym szczęściu" - podkreślił Cezary Harasimowicz.
Cezary Harasimowicz jest pisarzem, scenarzystą i dramaturgiem, a także autorem scenariuszy, według których powstało kilkanaście filmów i seriali (m.in. "300 mil do nieba", "Bandyta", "Daleko od okna", "Żyć nie umierać", "Ekstradycja 3", "Przeprowadzki"). Jest również autorem kilkunastu powieści (m.in. "Adam", "Awantury i przygody Reginy Salomei Pilsztynowej", "Saga, czyli filiżanka, której nie ma", "Mirabelka", "Była sobie miłość", "Tajemnica Iny"). Jest laureatem wielu nagród, w tym Nagrody Literackiej Miasta Stołecznego Warszawy i amerykańskiej nagrody Hartley-Merrill Prize.
Powieść "Bieta" ukaże się 28 lutego nakładem wydawnictwa Lira. (PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska