Rubieże Rzeczywistości 2 czyta Reda Haddad
Na Bibliotekarium prezentujemy opowiadanie Zapiski ze świata ułudy, autorstwa Karola Senatora.
Antologia jest plonem kolejnego konkursu literackiego ogłoszonego przez wydawnictwo Bibliotekarium. Trzdziestu trzech autorów, czterdzieści dziewięć opowiadań, trzy tematy wiodące: „Poszukiwacz snów” (opowiadania), „Nowy, wspaniały człowiek” (shorty), „Zegarmistrz świata” (shorty), słowo wstępne Wiktora Żwikiewicza i Marka Żelkowskiego. Ciekawostką jest możliwość wybrania przez kupującego jednej z dwóch okładek.
Fragment opowiadania:
Karol Senator - Zapiski ze świata ułudy
Ten zaś, kto nie żyje w społeczeństwie, jest bestią albo bogiem. Arystoteles
Było nas sześciu.
Jarek, Miłosz, Jan, Zygmunt, Stanisław zwany Pelikanem i ja – Szymon Wachter. Urodziłem się w połowie lat sześćdziesiątych w Warszawie. Spędziłem tu całe życie. Lubię koty i spacery, deszczu nie znoszę. Nigdy nie oddaliłem się od miasta dalej niż nad Zalew Zegrzyński. Moją ulubioną porą roku jest późna wiosna, często mylona z wczesnym latem. Lecz różnica jest doprawdy istotna. Mianowicie idzie o jakość powietrza i temperaturę w słońcu, która wczesnym latem zmusza człowieka do zastanowienia się, czy po nałożeniu swetra będzie mu za gorąco, a po zdjęciu zbyt chłodno. Późną wiosną nie miewam tych problemów.
– Powinno być nas siedmiu – powiedział Pelikan pewnego marcowego dnia, zadziwiająco przyjemnego, zważywszy na porę roku. Siedzieliśmy całą szóstką przy pomniku Witosa, każdy z puszką piwa w dłoni.
– Niby po co miałoby nas być siedmiu? – zapytał Jarek.
– Bo siedem to dobra liczba.
– Tak? A niby czemu?
– A temu, że siedem to ważna liczba w Biblii. Siedmiu archaniołów chociażby. Kojarzysz, głąbie?
Jarek ryknął śmiechem tak donośnym, że krążące w pobliżu gołębie odleciały spłoszone, a kilkoro przechodniów obejrzało się z niesmakiem. Po chwili dołączyli do niego kolejno pozostali, aż cała nasza grupa trzęsła się ze śmiechu.
Pelikan był religijny. Według własnego mniemania wpisywał się w rolę współczesnego ascety. Do kościoła nie wchodził, ze wstydu, ale trzeba mu oddać, że odkąd go poznałem, nie przegapił żadnej mszy nadawanej każdej niedzieli w radio.
Jego pretensjonalna pobożność drażniła chłopaków. Pewnego razu Jan kazał Pelikanowi wypierdalać z tą „jego Bozią”. Pelikan nie przyjął tych słów najlepiej. Następnego dnia rano obolały nos i uczucia złagodziła dopiero wspólnie wypita butelka wódki.
Bójki w naszym towarzystwie zdarzały się od czasu do czasu. Zdaje się, że częściej niż w zwyczajnych grupach przyjaciół, ale nikomu z nas to nie przeszkadzało. Ja tłukłem się rzadko, a z biegiem czasu zaprzestałem tego całkowicie. Ale nie miałem nic przeciwko...
Kliknij i POSŁUCHAJ całego OPOWIADANIA - Zapiski ze świata ułudy - Karol Senator - czyta Reda Haddad
Książkę można zamówić na bonito.pl lub bezpośrednio w naszym sklepie, księgarni: ksiegarnia.bibliotekarium.pl
Antologia jest dostępna w dwóch różnych okładkach. Przy zamówieniu prosimy o przesłanie wiadomości, która okładka ma być wysłana.
POSŁUCHAJ RADIA NA ŻYWO: