Najbardziej prestiżowy i najstarszy laur literacki we Francji, Nagrodę Goncourtów, otrzymał Jean-Baptiste Andrea za powieść „Veiller sur elle” (tł. „Straż nad nią”).
„Veiller sur elle” to niemal 600-stronicowa historia miłosna pomiędzy patrycjuszką a plebejuszem, którzy kochają sztukę, umiejscowiona w faszystowskich Włoszech.
Książka, uhonorowana już nagrodą Fnac, opublikowana została przez niezależny dom wydawniczy L'Iconoclaste.
52-letni dziś Andrea niedawno debiutował jako pisarz, bo w wieku 46 lat. Wcześniej zasłynął jako scenarzysta filmowy i reżyser takich produkcji jak: „Big Nothing” (2006) z Davidem Schwimmerem i Simonem Peggiem oraz „Bractwo łez” (2013) z Jeremiem Renierem i Audrey Fleurot.
Twórca dorastał w Cannes, gdzie zaczął kręcić filmy krótkometrażowe. Później przeniósł się do Paryża, gdzie ukończył politologię i ekonomię. W Paryżu poznał Fabrice'a Canepę i razem zaczęli robić filmy.
„Veiller sur elle” to czwarta powieść pisarza, uhonorowanego też m.in. nagrodą Femina des Lycéens w 2017 r. za swoją pierwszą książkę „Moja królowa”. Pozostałe dzieła twórcy to: „Sto milionów lat i jeden dzień” oraz „Diabły i święci”.
Wyniki konkursy tradycyjnie ogłoszono w restauracji Drouant, w paryskiej dzielnicy Opera. Finalistami byli również: Eric Reinhardt z książką „Sarah, Susanne i pisarz”, Gaspard Koenig z „Humusem” i Neige Sinno ze „Smutnym tygrysem”.
Choć zwycięzca konkursu otrzymuje jedynie czek na 10 euro, Goncourt jest uwieńczeniem kariery pisarskiej i trofeum pożądanym przez wielu powieściopisarzy. To także znaczny wzrost sprzedaży nagrodzonych dzieł, średnio o około 400 tys. egzemplarzy.