Jak wynika z danych Grupy Wydawniczej Foksal, w ostatnich dniach marca sprzedaż książki „Czerwona ziemia” Marcina Mellera przekroczyła 100 tysięcy sprzedanych egzemplarzy. Od premiery thrillera nie minął jeszcze rok.
„Czerwona ziemia” to pierwsza fabularna książka Marcina Mellera. Bohaterem historii jest dziennikarz Wiktor Tilszer, który musi porzucić dziennikarskie śledztwo, nad którym pracuje jego redakcja, by ruszyć odnaleźć syna. Poszukiwania sprowadzą go do Afryki, gdzie sam, 26 lat wcześniej, przeżył przygodę swojego życia. W Afryce to, co niemożliwe okazuje się prawdopodobne, a czasem nawet pewne. Tropy prowadzą donikąd, zaś podjęte przed laty decyzje niosą za sobą nieoczekiwane konsekwencje.
Książka ukazała się 1 czerwca 2022 roku. „Czerwona ziemia” została wsparta kampanią outdoorową oraz szerokimi działaniami promocyjnymi obejmującymi social media, influencerów lifestylowych i książkowych, prasę oraz działania PR.
„Czerwona ziemia” została bardzo dobrze przyjęta przez branżę oraz innych autorów kryminalno-sensacyjnych. Na pierwszym miejscu najlepszych polskich kryminalnych książek roku umieścił ją Wojciech Chmielarz: „Przyznam szczerze, że aż sam nie wierzyłem. No bo jak to, że kryminalny debiutant i od razu na pierwszym miejscu mojej topki? Ale sprawdzałem, myślałem, kombinowałem i nie chciało mi wyjść inaczej. Meller wziął i napisał niesamowitą, wciągającą powieść sensacyjną” – pisał w swoich mediach społecznościowych.
„Czerwona ziemia” ukazała się również w formie audiobooka, czytana przez Wojciecha Mecwaldowskiego. Właśnie w kategorii audiobook książka zdobyła statuetkę Bestsellera Empiku dla najlepiej słuchającej się książki 2022 roku.
Parę miesięcy przed premierą “Czerwonej ziemi” powiedziałem, że przewiduję trzy scenariusze. Będzie słaba sprzedaż i kiepskie reakcje, wtedy dam sobie spokój z pisaniem fabuł, bo nie ma co się kopać z koniem, czyli z czytelnikami, a to dla nich przecież napisałem moją debiutancką powieść. Pójdzie średnio, podejmę jeszcze jedną próbę. Pójdzie dobrze, znaczy, że mam nowy fach w ręku. Co się wtedy naczytałem złośliwych komentarzy to moje, ale nie poszło dobrze. Poszło rewelacyjnie zarówno jeśli chodzi o sprzedaż jak i o odbiór. Dla takich chwil warto żyć. I w ogóle byłaby to sytuacja doskonała, gdyby nie syndrom drugiej płyty, czyli, że siedzę teraz przed laptopem i piszę drugą powieść i idzie powoli jak przy pierwszej, stres mnie zżera i łopanie, co to będzie?! Ale może dzisiaj dam sobie spokój, poleniuchuję na kanapie, delektując się tą stówką. Dzięki! – komentuje autor.
Źródło: rynek-ksiazki.pl